poniedziałek, 23 grudnia 2019

MERRY SPEEDWAY CHRISTMAS!!! czyli Święta u Adriana Gały.


MERRY SPEEDWAY CHRISTMAS!!! czyli Święta u Adriana Gały.


Sezon żużlowy trwa od marca do października, ze względu na pogodę nie mogą odbywać się zawody żużlowe w tak pięknym okresie jakim są Święta Bożego Narodzenia. Niewielu wie jak te Święta spędzają żużlowcy, a my chcielibyśmy o tym wiedzieć, w końcu kibicem, zwłaszcza dociekliwym nie jest się tylko w sezonie. 




Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie zadali pytań czysto żużlowych...

24onspeedway: Jak oceniasz swoją postawę w ubiegłym sezonie?

Adrian Gała: Ten ubiegły już sezon, oceniam pozytywnie bo bardzo dużo się nauczyłem w tym roku. Trochę brakowało mi stabilizacji bo bardzo dobre mecze przeplatałem ze słabszymi. Ale wiem już czym to było spowodowane i wyciągnąłem wnioski.

24onspeedway: Co chcesz poprawić w przyszłym sezonie, aby było jeszcze lepiej niż w sezonie 2019? Czy jest coś na czym skupisz się w sposób szczególny?

Adrian: Skupiam się cały czas i nad startami i nad swoją technika jazdy. Mam cały czas braki, nad czym muszę ciężko pracować by znaleźć się w Ekstralidze.

24onspeedway: Jak ocenisz kadrę Startu Gniezno zbudowaną na sezon 2020?

Adrian: Uważam ze mamy fajny skład, mniej więcej w równym wieku. Na pewno będziemy walczyć o jak najlepszy wynik.

...ale ten wywiad opierał się będzie głównie na pytaniach “świątecznych”...

24onspeedway: Jak spędzasz Święta Bożego Narodzenia? W domu rodzinnym czy poza nim?

Adrian: Święta tradycyjnie spędzam w domu z rodziną.

24onspeedway: Co najbardziej lubisz w Świętach Bożego Narodzenia?

Adrian: Cały ten klimat świąteczny, wszyscy chodzą uśmiechnięci z wyczekiwaniem kiedy wspólnie rodzinnie można się spotkać, porozmawiać i się pośmiać.

24onspeedway: Jaką tradycję świąteczną Adrian Gała ceni sobie najbardziej?

Adrian: Mimo ze treningi i dieta już zaczęta to z utęsknieniem czekam na wigilijna kolacje i barszczyk.

24onspeedway: Kto w Twoim domu zajmuje się przygotowaniem potraw na Święta?

Adrian: Wszystko przyrządza tata. 

24onspeedway: Na stole znajduje się 12 potraw czy więcej? Jaka potrawa/potrawy są Twoimi ulubionymi i nie wyobrażasz sobie bez niej Wigilii?

Adrian: Nigdy nie przykładaliśmy uwagi żeby było to 12 potraw, wiec jest trochę skromniej ale barszczyk musi być.

24onspeedway: Przed wieczerzą wigilijną oczekujecie na pierwszą gwiazdkę?

Adrian: Kiedyś się oczekiwało, teraz po prosi siadamy do stołu.

24onspeedway: Co magicznego według Ciebie jest w takim dniu jak Wigilia Bożego Narodzenia?

Adrian: Nie zastanawiałem się nigdy nad tym, ale myślę, że właśnie ten klimat który panuje przed samymi świętami. 

24onspeedway: A jak wygląda sprawa z prezentami?

Adrian: Prezenty to zawsze ciężkie wyzwanie dla mnie.

24onspeedway: Kto przynosi prezenty u Ciebie w domu? Gwiazdor czy Święty Mikołaj? A może Ty kiedyś przebierałeś się i rozdawałeś prezenty?

Adrian: Prezenty znajdują się pod choinka, nie nigdy nie przebierałem się za gwiazdora.

24onspeedway: Czy gdy prezenty robi Adrian Gała to dorzuca od siebie jeszcze jakieś gadżety teamowe? :)

Adrian: Nie, święta to czas typowo prywatny. Nie myślimy wtedy o żużlu, wiec prezenty musza być inne.

24onspeedway: O północy pasterka?

Adrian: Nie jest to moja tradycja, zazwyczaj o tej godzinie już śpię, bo rano trzeba zrobić trening.

24onspeedway: Ulubiona kolęda Adriana Gały to:

Adrian: Nie mam jakiejś swojej ulubionej kolędy. 

24onspeedway: Czego życzyć Adrianowi na te święta i na nadchodzący Nowy Rok?

Adrian: Żebym podnosił swoje umiejętności i kolejny sezon przejechał w jednym kawałku z dobrym wynikiem sportowym. 

Adrianowi życzymy zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo rodzinnego ciepła oraz spełnienia najskrytszych marzeń w nadchodzącym Nowym Roku, bezkontuzyjnej jazdy i jak najlepszych wyników indywidualnych i drużynowych :)


piątek, 13 grudnia 2019

"Myślę, że razem z Tomkiem możemy sprawić wiele niespodzianek i być jedną z lepszych par juniorskich w pierwszej lidze" czyli "Głos mają juniorzy!" (3) i Nikodem Bartoch


"Głos mają juniorzy!" (3)

Trzecia część poświęcona jest młodemu żużlowemu obieżyświatowi. Urodzony  16 września 2001 roku wychowanek Falubazu Zielona Góra, wypożyczany do klubów z Ostrowa i Piły, a w sezonie  2020 przywdzieje kewlar Polonii Bydgoszcz. Przed Państwem Nikodem Bartoch.

fot. Jakub Barański


24onspeedway: Jak zaczęła się Twoja przygoda z czarnym sportem i kiedy uświadomiłeś sobie, że żużel to ten sport, który chcesz uprawiać?Jak zaczęła się Twoja przygoda z czarnym sportem i kiedy uświadomiłeś sobie, że żużel to ten sport, który chcesz uprawiać?

Nikodem Bartoch: Od najmłodszych lat miałem styczność z motocyklami, ponieważ jeździłem na motocrossie, lecz gdy nadarzyła się okazja na spróbowanie sił na motocyklu żużlowym od razu chciałem zobaczyć jak to wygląda i czy mi się to spodoba. Już po pierwszych treningach wiedziałem, że jest to ten sport, który chce uprawiać.

24onspeedway: W przyszłym roku będziesz zawodnikiem Polonii Bydgoszcz. Jak oceniasz ten krok? Czy to krok do przodu w Twojej dotychczasowej karierze? Jak wyglądały rozmowy z działaczami z Bydgoszczy?

NB: Jestem bardzo zadowolony, że będę mógł reprezentować klub z takimi tradycjami. Myślę, że był to dobry ruch z mojej strony i na pewno w przyszłym sezonie będę jeszcze lepszym zawodnikiem. Rozmowy z prezesem nie trwały długo i dość szybko doszliśmy do porozumienia.

24onspeedway: Czy była opcja ponownego wypożyczenia z Falubazu do Polonii Piła?

NB: Wiemy, że była możliwość połączenia Falubazu z Polonią lecz moim celem była jazda w pierwszej lidze.

24onspeedway: Czy było zainteresowanie Twoją osobą z innych klubów? Czy mógłbyś je wymienić?

NB: Miałem propozycje z innych klubów lecz nie chciałbym ich wymienić.

24onspeedway: W Falubazie była bardzo duża konkurencja wśród juniorów. Czy wyobrażasz sobie powrót do Falubazu po 2 - letniej przygodzie w Bydgoszczy?

NB: Myślę, że nie jest to niemożliwe lecz zobaczymy co czas pokaże i jak moja przygoda z bydgoskim klubem się potoczy.

24onspeedway: Kto przygotowuje motocykle dla Ciebie i jakim sprzętem będziesz dysponował w sezonie 2020?

NB: Korzystam z silników Pana Jarosława Krawczyka z Ostrowa Wielkopolskiego. W sezonie 2020 będę posiadał dwie kompletne ramy i jeden silnik.

24onspeedway: Kto będzie tworzył Twój team w sezonie 2020?

NB: Od zawsze w moim teamie jest mój tata, który jest ze mną na każdych zawodach i bez jego pomocy ciężko by było się rozwijać.

24onspeedway: Jakie stawiasz przed sobą cele na przyszły sezon?

NB: Moim celem w sezonie 2020 jest wygrywanie każdego biegu i walka o każdy punkt do samego końca.

24onspeedway: W przyszłym sezonie będziesz w opinii wielu tworzył podstawową parę juniorską z Tomaszem Orwatem? Jak oceniasz siłę Waszej pary i czy możesz coś powiedzieć o znajomości z Tomaszem Orwatem?

NB: Myślę, że razem z Tomkiem możemy sprawić wiele niespodzianek i być jedną z lepszych par juniorskich w pierwszej lidze. Z Tomkiem znamy się niezbyt dobrze, ale mam nadzieję, że w trakcie sezonu się to zmieni i będziemy dobrymi kolegami.

24onspeedway: W jaki sposób przygotowujesz się do następnego sezonu?

NB: Moje przygotowania opierają się głównie na treningu ogólnorozwojowym na sali, ale również dołączam do tego basen, jazdę na rowerze, bieganie i jeśli pogoda pozwala jazdę na crossie.

W NASZYM CYKLU NIE MOGŁO OCZYWIŚCIE ZABRAKNĄĆ PYTAŃ...KRÓTKICH!!!

1. Derby Ziemi Lubuskiej czy Derby Pomorza i Kujaw?
Obydwa pojedynki są emocjonujące lecz wydaje mi się, że derby Pomorza i Kujaw bardziej przeżyję ponieważ będę brał w nich udział.

2. Sportowy idol?
Nie posiadam jednego idola, ponieważ wzoruje się na wielu zawodnikach.

3. Tor twardy czy przyczepny?
Pomiędzy twardym, a przyczepnym.

4. Ciężka praca czy wrodzony talent?
Ciężka praca.

5. Tylko polscy juniorzy w lidze czy polscy i zagraniczni?
Tylko polscy juniorzy.

6. SGP czy SEC?
SGP.

7. Liga szwedzka czy angielska?
Zarówno liga szwedzka jak i angielska są bardzo specyficzne.

8. Patryk Dudek czy Piotr Protasiewicz?
Obaj prezentują klasę światową.

9. Monster czy Red Bull?
Monster.

10. Kawa czy herbata?
Herbata.

Dziękujemy Nikodemowi za poświęcony czas na przeprowadzenie wywiadu, życzymy udanych przygotowań oraz samych szczęśliwych chwil w nadchodzącym sezonie 2020.


niedziela, 8 grudnia 2019

"Początek był różny, były wzloty i upadki. Końcówka sezonu była już naprawdę dobra." - wywiad z Wiktorem Jasińskim młodzieżowcem Truly.work Stali Gorzów czyli "Głos mają juniorzy!" (2)


"Głos mają juniorzy!" to cykl wywiadów z zawodnikami do lat 21. Na drugi wywiad przenosimy się z Ostrowa Wielkopolskiego do... Gorzowa Wielkopolskiego i rozmawiamy z Wiktorem Jasińskim młodzieżowcem Truly.work Stali Gorzów!


  Wiktor Jasiński urodził się 25 września 2000 roku. Pomimo młodego wieku ma za sobą już bardzo wiele sukcesów. Wszystkiego dowiecie się tylko u nas!

fot. @tzostrovia

24onspeedway: Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportami motorowymi?

Wiktor Jasiński: Moja przygoda z motorsportem zaczęła się w sumie z dniem moich narodzin. Mój tata ścigał się najpierw na gokartach, a gdy ja się urodziłem przerzucił się na motocross. Już od dziecka byłem blisko motocykli. W dniu 6 urodzin dostałem swój pierwszy motocykl i wszystko się zaczęło.

24onspeedway: Dlaczego wybrałeś akurat żużel pomimo takich sukcesów jak wicemistrzostwo Polski czy Puchar Polski w zawodach motocrossowych?

WJ: Motocross w Polsce jest sportem bardzo mało znanym. Jako iż urodziłem się w Gorzowie ten żużel zawsze gdzieś się pojawiał w moim życiu. W motocrossie osiągnąłem bardzo dużo łącznie 12 tytułów w różnych klasach. Postanowiłem poszukać nowego wyzwania, którym był właśnie żużel. Być może uda mi się dotrzeć tak samo daleko jak w motocrossie albo może i jeszcze dalej. Czas pokaże.

24onspeedway: Kto wspiera Cię w tym co robisz? Czy możesz liczyć na wsparcie sponsorów?

WJ: Wspierają mnie różne firmy bez których moje starty były by bardzo utrudnione. W ubiegłym sezonie dostałem ogromne wsparcie od firmy BUS RENT, która udostępniła mi swoją flotę busów. Dzięki Nim mój dojazd na zawody zawsze był bezpieczny i w komfortowych warunkach. Od firmy Shoei Polska dostałem nieocenione wsparcie w postaci kasków.  Dzięki Nim moja głowa zawsze była bezpieczna podczas wyjazdu na tor. Na nowy sezon szykujemy się na przyjęcie kolejnych firm na pokład ale o tym to może bliżej sezonu 2020.

24onspeedway: Jak wygląda Twój park maszyn i kto przygotowuje dla Ciebie motocykle?

WJ: Motocykle przygotowuje sobie w głównej mierze sam. Lubię mieć nad wszystkim kontrole, wiem co gdzie leży i co muszę wymienić. Bardzo dobrze czuje się w warsztacie. Czasami pomaga mi siostra, która również ściga się w motocrossie. W nowym sezonie mój zespół troszeczkę się rozbuduje i podzielimy obowiązki na większą liczbę osób.

24onspeedway: Współpracę z którym trenerem wspominasz najlepiej i dlaczego?

WJ: Najlepiej dogaduje się z trenerem Piotrem Paluchem, to on uwierzył we mnie i dał mi szanse. Gdyby nie on i jego zaangażowanie dzisiaj pewnie nie bym był w tym miejscu, w którym jestem.


fot. @tzostrovia


24onspeedway: Jak oceniasz swoje występy w sezonie 2019 i jakie cele stawiasz przed sobą na sezon 2020?

WJ: Sezon 2019 zacząłem praktycznie w lipcu, po zdanej licencji pojechałem na swoje pierwsze zawody do Leszna gdzie zdobyłem pierwsze punkty w zawodach DMPJ. Początek był różny, były wzloty i upadki. Końcówka sezonu była już naprawdę dobra. Dogadałem się z motocyklem, nabyłem trochę doświadczenia i były wyniki: cztery razy 4 miejsce w turniejach z fajną obsadą. Najważniejsze, że ostatni wyścig w sezonie zakończyłem zwycięstwem. Dało mi to ogromną motywację do pracy.

24onspeedway: Miałeś bardzo dobrą końcową fazę sezonu 2019, przez wielu zostałeś okrzyknięty następcą Rafała Karczmarza, który nadal nie podał do wiadomości publicznej swojej decyzji o przedwczesnym zakończeniu kariery. Czy uważasz, że jesteś gotowy, aby wraz z Mateuszem Bartkowiakiem tworzyć podstawową parę juniorską gorzowskiej Stali w przyszłym sezonie?

WJ: Czuję się gotowy na walkę o skład, moim celem na rok 2020 jest wywalczenie sobie miejsca w naszej drużynie - Stali Gorzów w formacji juniorskiej. Wiem, że jeśli chce iść do przodu to muszę się rozwijać a nic tak dobrze mnie nie zmotywuje jak jazda w lidze wśród najlepszy zawodników na świecie.

24onspeedway: W jaki sposób przygotowujesz się do sezonu?

WJ: Do sezonu przygotowuję się wraz z moimi kolegami z drużyny. Trening średnio 6 razy w tygodniu + jazda na motocyklu crossowym.

24onspeedway: Czy jest taki zawodnik w drużynie Stali Gorzów, którego podpatrujesz na treningach, który w jakiś sposób motywuje Cię do jeszcze cięższej pracy?

WJ: Wiadomo, w drużynie mamy najlepszego zawodnika globu - Bartka, jego czucie motocykla jest nie do opisania. Bartek chętnie dzieli się z nami różnymi wskazówkami więc takie rady na pewno zaprocentują w przyszłości.

24onspeedway: Jak oceniasz zmianę na stanowisku prezesa Stali Gorzów? Czy odejście prezesa Zmory to dobra zmiana dla Twojego klubu i czy miałeś już okazję porozmawiać z nowym prezesem Markiem Grzybem?

WJ: Wydaję mi się, że zmiana prezesa to bardzo dobra decyzja. Przyda się nowa krew w klubie. Pan Marek Grzyb jest bardzo sympatyczną osobą z którą miałem okazje wymienić parę zdań. Mam nadzieję, że nasza współpraca i rozwój klubu będą owocne.

fot: Jakub Malec photography

I standardowo na koniec "Krótkie pytanie - krótka odpowiedź"...

1. Ulubiony sport? 
Wiktor: Motocross / F1

2. Sportowy idol? 
Wiktor: Robert Kubica / Bartosz Zmarzlik

3. Tor twardy czy przyczepny?
Wiktor: Przyczepny.

4. Ulubiony tor?
Wiktor: Gorzów.

5. Tomasz Gollob czy Bartosz Zmarzlik?
Wiktor: Bartosz Zmarzlik.

6. Lato czy zima?
Wiktor: Lato.

7. Red Bull czy Monster?
Wiktor: Red Bull.
8. Boże Narodzenie czy Wielkanoc?
Wiktor: Boże Narodzenie.

Dziękujemy Wiktorowi za poświęcony czas na wywiad z nami. Jednocześnie życzymy wielu sukcesów w nadchodzącym sezonie oraz spełnienia przede wszystkim sportowych marzeń, żeby osiągnięcia przewyższyły te, które osiągnął w motocrossie! Samych trójek Wiktor!



czwartek, 5 grudnia 2019

GRAND PRIX - Jeźdźcy sprzed lat (1)


  Niedawno zainaugurowaliśmy cykl “Głos mają juniorzy!”. W planach jednak mamy o wiele więcej stałych pozycji na naszym blogu. Dziś kolejna propozycja “GRAND PRIX - Jeźdźcy sprzed lat” to z jednej strony przypomnienie sylwetek żużlowców ścigających się w cyklu Grand Prix kilka, a nawet kilkanaście lat temu, ale także powrót do sytuacji, o których już nie pamiętacie, kiedy zawodnik miał dłuższy lub krótszy epizod w walce o Mistrzostwo Świata. Może spędził tam kilka sezonów, a może odjechał jeden wyścig? Krótkie historyczno - dokumentalne teksty od dzisiaj na blogu.


  Zaczynamy od reprezentanta Wielkiej Brytanii, ścigającego się w cyklu Grand Prix w latach 2000 - 2002. Urodzony 16 maja 1972 roku Carl Stonehewer, były zawodnik reprezentujący w Polsce kluby ZKŻ Zielona Góra i Polonii Piła wystąpił w zawodach o Mistrzostwo Świata dziewiętnaście razy. Najlepszym miejscem Brytyjczyka było szóste miejsce wywalczone na torze w norweskim Hamar w 2002 roku. Poza tym Stonehewer dwa razy zajmował siódme miejsce, a było to w sezonie 2001. Na praskiej Markecie oraz Stadionie Olimpijskim za siódme miejsca czyli trzecie miejsca w “finale pocieszenia” otrzymywał odpowiednio 12 punktów. W swojej karierze w Grand Prix jeszcze tylko raz udało mu się awansować do półfinałów ponownie w Pradze, w swoim debiucie w cyklu zajął ósme miejsce i otrzymał 10 punktów.

 W sumie Carl Stonehewer zdobył 106 punktów w 19 turniejach, ale należy pamiętać, że z powodu kontuzji opuścił końcówkę 2002 roku, a więc 3 rundy w Chorzowie, Vojens i Sydney. Sezon ten zakończył z 30 punktami i 19 miejscem w klasyfikacji generalnej głównie przez absencję w wyżej wymienionych rundach. Najwyższym miejscem w klasyfikacji generalnej  cyklu Mistrzostw Świata Brytyjczyk może poszczycić się w roku 2001 kiedy zdobył łącznie 46 punktów w 6 rundach zajmując 12 miejsce. W swoim debiucie w roku 2000 z trzydziestoma punktami zajął 
18 miejsce.

  Czy ktoś pamiętał o tym, że Carl Stonehewer ścigał się kiedyś w Grand Prix?
Dlatego właśnie powyższy tekst jest dla tych, którzy zapomnieli, nie wiedzieli a przede wszystkim dla przedstawienia sylwetki Brytyjczyka w walce o Mistrzostwo Świata.

  Obserwujcie bloga dalej, a na pewno nie raz Was zaskoczymy.

Pozdrawiam,
Jakub

sobota, 30 listopada 2019

Głos mają juniorzy! (1) - wywiad z Sebastianem Szostakiem zawodnikiem Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski


 "Głos mają juniorzy!" to autorski projekt wywiadów z żużlowcami do lat 21. Pytania łatwe, miłe i przyjemne. Krótkie wywiady idealne dla czytelnika na jesienno - zimowe wieczory. 

 Pierwszym rozmówcą był Sebastian Szostak urodzony 17 września 2003 roku zawodnik Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski.


fot.: Marcin Szarejko


24onspeedway: W jaki sposób rozpoczęła się Twoja przygoda z żużlem? Kto zaszczepił w Tobie pierwiastek czarnego sportu?

Sebastian Szostak: Moja przygoda z żużlem rozpoczęła się we wakacje 2016r.  wtedy właśnie postanowiłem spróbować swoich sił w speedway'u, a sportem zainteresowali mnie moi rodzice.

24onspeedway: Kto jest Twoim sportowym idolem?

SS: Emil Sayfutdinov.

24onspeedway: Kogo podpatrujesz w klubie? Na świecie?

SS: Zdecydowanie Emila Sayfutdinova.

24onspeedway: W jaki sposób przygotowujesz się do sezonu?

SS: Mamy trzy treningi tygodniowo w skład których wchodzą siłownia - dwa razy w tygodniu i raz w tygodniu treningi na sali. Oprócz tego z kolegą trenuje boks, a w soboty biegam.

24onspeedway: Kto wchodzi w skład Twojego teamu?

SS: Na ten moment nie mam żadnego mechanika. Na zawodach pomagają mi Pan Przemysław Tajchert oraz Maciek Stangret mechanik Sama Mastersa. Oprócz wymienionych osób zawsze na zawodach pomaga nam trener. Wszystkim chciałbym w tym miejscu bardzo podziękować za tą nieocenioną pomoc.

24onspeedway: Kto przygotowuje Ci sprzęt i na ile motocykli będziesz mógł liczyć w przyszłym sezonie?

SS: Sprzęt przygotowujemy z trenerem zimą. W następnym sezonie będę miał do dyspozycji 2 kompletne motocykle.

24onspeedway: Jakie stawiasz przed sobą cele na najbliższy sezon?

SS: Chciałbym się rozwijać jak najlepiej i robić jak najwięcej postępów oraz żeby kontuzję omijały bo wiadomo że wtedy się lepiej i szybciej rozwinąć.

24onspeedway: Niespodziewanie otrzymałeś szansę startu na koniec sezonu w zespole Ostrovii. Jak oceniasz swoją postawę podczas tegorocznych baraży?

SS: W Gorzowie nie było do końca tak jakbym chciał, ale w Ostrowie myślę, że moją postawę można ocenić na plus.

24onspeedway: Ostrów chce stawiać w sezonie 2020 na wychowanków. Otwiera się więc przed Tobą szansa pokazania się nie tylko w zawodach młodzieżowych, a zarazem patrząc na Twoje ostatnie wyniki stajesz się liderem formacji młodzieżowej w swoim macierzystym klubie. Jak się z tym czujesz?

SS: Nie czuje się jako lider formacji juniorskiej. Myślę, że każdy ma szansę być w składzie, a wiadomo, że nie zawsze jest tak jakbyśmy tego do końca chcieli. Raz jest lepiej raz gorzej.

24onspeedway: Jak układa się współpraca z władzami klubu? Z trenerem Staszewskim?

SS: Współpraca układa się wzorowo. Naprawdę jest super. W klubie są Pan Radek i Pan Waldek, którzy zawsze nam pomagają. Z trenerem również jest bardzo dobrze. Bardzo nam pomaga i potrafi wytłumaczyć. Razem siadamy analizujemy błędy. Wszyscy ciężko pracujemy, żeby było jak najlepiej.

A na koniec przygotowaliśmy kilka krótkich czasem podchwytliwych pytań w serii "CZARNE CZY BIAŁE"!


1. Przyczepnie czy twardo?
Sebastian: Po środku.

2. Ulubiony tor?
Sebastian: Dużo mam ulubionych ale do każdych trzeba się przyzwyczaić. 

3. Największy sukces sezonu 2019r.?
Sebastian: Tak naprawdę nie mam sukcesów ale myślę że 2 miejsce w klasyfikacji Wielkopolski którą składała się z 3 rund. 

4. Gollob czy Zmarzlik?
Sebastian: Obaj świetni.

5. Walasek czy Gapiński?
Sebastian: Oby dwóch lubię tak samo i z Panem Grzegorzem i Panem Tomkiem się ścigalismy na treningach.

6. L4 czy jazda z chorobą?
Sebastian: Myślę że zależy od sytuacji czy się daje radę czy nie. 

7. Talent czy ciężka praca?
Sebastian: Myślę że ciężka praca. 



Bardzo dziękujemy Sebastianowi za udzieleniu wywiadu na naszego bloga. Życzymy mu wszystkiego najlpszego w następnym sezonie, samych trójek i bezkontuzyjnej jazdy!!!


wtorek, 5 listopada 2019

Petycja w Pile! Kibice piszą do prezydenta miasta!

  W Pile kibice postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Po ciszy jaka dobiega ze stołecznego ratusza stworzyli petycję, (link do petycji KLIKNIJ TUTAJ)  którą może podpisać każdy kibic żużlowy, nie tylko ten mieszkający w Pile, dosłownie każdy, któremu na sercu leży dobro kolejnego ośrodka żużlowego, który jest na skraju finansowej przepaści. Z racji tego, że ta sprawa nie przeszła obok nas obojętnie postanowiliśmy napisać do Kibiców Polonii Piła i dowiedzieć się czegoś więcej.
 Z Mikołajem Dowejko - autorem petycji oraz adminem strony “Kibice Polonii Piła” rozmawiamy o petycji i o sytuacji w pilskim ośrodku żużlowym.

Jakub Jaskot - 24onspeedway: Kiedy i kto wpadł na pomysł petycji do Prezydenta Piły?

Mikołaj Dowejko - Kibice Polonii Piła: We Wszystkich Świętych, kiedy nie znaliśmy kwoty wsparcia Polonii i widmo upadku klubu zajrzało poważnie w oczy, na grupie najwierniejszych kibiców debatowaliśmy co można zrobić z zaistniałą sytuacją. Nie był to mój pomysł, ktoś inny to zaproponował, bodajże pan Sławomir Sylwester Konkol, wierny kibic Polonii. Pomysł został, kolokwialnie mówiąc, rzucony, a że raczej jestem człowiekiem czynu plus miałem największe możliwości działania, dzięki mojej stronie, to od razu wziąłem się do roboty i założyłem petycję w internecie, która przyjęła się nieźle, spotkałem się z dobrym odzewem ze strony kibiców, pomagali mi to udostępniać mediom. Sprawa trafiła do “Przeglądu Sportowego”, portalu “PoKredzie”, “speedwaynews.pl”, czy po naszych lokalnych mediach, jak “asta24.pl”, “Twoja Piła”, “Życie Piły”. Zrobiło się głośniej o sprawie, oczekiwałem wraz z kibicami większych rezultatów, ale jak na razie zebraliśmy 308 podpisów w 72 godziny, co też nie jest słabym wynikiem. Uprzednio wymieniając te media, składam im pewnego rodzaju podziękowanie za to, że nie schowali głowy w piasek, jak niektóre media ogólnopolskie i lokalne i za to należą się im brawa.

Jakub: Co dokładnie chcecie osiągnąć poprzez petycję?

Mikołaj: Chcemy, tylko tyle i aż tyle, żeby Prezydent określił konkretną kwotę wsparcia dla klubu i żeby była to na tyle wysoka kwota, żeby klub mógł wystartować w lidze. Wiemy, że nie będzie to milion złotych jak rok temu, gdzieś w mediach przewijała się kwota pół miliona i myślę, że z takiej dotacji kibice by byli zadowoleni, ale wiadomo, zawsze pragnie się więcej, lecz na dzień dzisiejszy naszym celem jest start Polonii w rozgrywkach drugoligowych.

Jakub: Moim zdaniem w gestii włodarzy klubu powinno leżeć dobro klubu, a przede wszystkim wyjaśnienie sytuacji w Pile nie tylko finansowej. Czy Prezes Zarządu p. Tomasz Bartnik kontaktował się z Wami w sprawie petycji?

Mikołaj: Nie, z tego co mi wiadomo to Pan Prezes nie ma nawet Facebooka i nikt nie musiał się z nami kontaktować, żeby zrobić tą petycję, to było z pomysłu kibiców i dla kibiców. Moim zdaniem również i uważam, że obecny Zarząd robi wszystko, żeby sytuacja finansowa była jak najlepsza, oczywiście, jak każdy, też popełniają błędy, ale są to ludzie kochający żużel, a przede wszystkim pilską Polonię i robią wszystko by tą Polonię na powierzchni utrzymać. Tym bardziej należy docenić ich pracę, iż pracują oni społecznie, a nie wiem, czy komuś z nas po ponad roku takowej pracy, mając rodzinę, chciałoby się ją kontynuować, biorąc pod uwagę też wiele trudności, które napotkali, więc należy im się duży szacunek.

Jakub: Jak wygląda współpraca pomiędzy Zarządem Polonii Piła, a Organizacją Kibice Polonii Piła?

Mikołaj: Bardzo dobrze, nie ma żadnego problemu, uważam nawet, że Zarząd jest nastawiony bardzo pozytywnie w ogóle do mediów i do kibiców, nigdy nie ma problemu z wywiadem, rozmową na temat klubu. Wspomnę jeszcze raz, ci ludzie naprawdę są zakręceni na punkcie żużla, jest on ich pasją i uważam, że mają tylko dobre motywy swych działań.

Jakub: Co według Was w największym stopniu przyczyniło się do takiej, a nie innej sytuacji Waszego ośrodka żużlowego?

Mikołaj: Poprzednie lata, kiedy to zadłużano Klub i dzisiaj musimy te długi pospłacać i nieładnie mówiąc te pieniądzę wiszą nad naszą Polonią. Uważam też, że czasem niestety za bardzo łączy się politykę ze sportem, zdarza się to coraz częściej w Polsce i myślę, że nie ma to najlepszego wpływu na klub i region, ale liczę na mądrość włodarzy lokalnych, możliwość dialogu i porozumienia między sobą na każdej płaszczyźnie. Problemem jest też na pewno sponsoring i nie mam tu oczywiście żadnych pretensji do aktualnych sponsorów, uważam, że dają oni na żużel, wszystko, co aktualnie mogą i naprawdę pomagają klubowi, ale chodzi mi bardziej o widoki na nowych sponsorów, szczególnie tych dużych, a tych w Pile brakuje, więc trzeba go znaleźć z zewnątrz, a to wcale nie jest taka prosta sprawa. Mam nadzieję, że zmieni się to w najbliższych latach, ale nie mogę wróżyć z fusów. Włodarze Klubu nie siedzą w siedzibie i nie popijają kawy, ale starają się tych sponsorów znaleźć i zachowują pełną apolityczność, niestety, mimo tego, ciągle bardzo ciężko jest szukać pieniędzy prywatnych. Niedługo w Pile mają wybudować się kolejne firmy, jedna spora z amerykańskim kapitałem, może one zwrócą uwagę na żużel i sytuacja się zmieni, zobaczymy…

Jakub: Czy pojawił się odzew ze strony Urzędu Miasta po publikacji petycji? Czy macie zaplanowane jakieś spotkania z Władzami Samorządowymi Waszego miasta?

Mikołaj: Zero odzewu, mimo tego, że link z petycją, z tego, co wiem, był wysyłany Panu Prezydentowi. Chcielibyśmy na pewno się spotkać z władzami miasta, ale nie jest to naszym głównym celem. Głównym celem jest to, żeby władze miasta spotkały się z władzami klubu i wypracowały konsensus, który pozwoli Polonii wystartować w sezonie 2020.

Jakub: W takich sytuacjach cieszy jednoczenie się środowiska żużlowego, ale moim zdaniem nie tylko kibicom, ale także władzom PZM czy GKSŻ powinno zależeć na wyjaśnieniu tej sytuacji. Czy możecie liczyć na pomoc środowiska speedwaya? Spotkaliście się z odzewem ze strony innych ośrodków, innych organizacji kibiców?

Mikołaj: Z tego, co widziałem na Facebook’u, to jedyną organizacją, jaka nas wsparła, była strona “Kibice PSŻ Poznań” i kilka tych podpisów ze stolicy Wielkopolski do nas popłynęło, za co jesteśmy wdzięczni. Władze PZM, czy GKSŻ nie zareagowały w żaden sposób na naszą petycję, mimo, że dostawałem zrzuty ekranu z wiadomości wysyłanych centrali. Mam nadzieję, że jest to tylko niedopatrzenie góry i że ważna jest dla nich sprawa pilskiego speedwaya, nie tylko z przyczyn, czy uczuć kibicowskich, ale nawet dla dobra polskiego czarnego sportu. Mam nadzieję, że jak najwięcej organizacji, stron, czy po prostu mediów pomoże Polonii w tym okresie próby.

Jakub: Na koniec chciałbym zapytać o medialne plotki na temat fuzji Polonii Piła z Falubazem Zielona Góra. Z tego co wiem w tym momencie kontrakty w klubie podpisane mają Jonas Jeppesen, dwóch młodych Szwedów Henrik Bergstroem oraz Philip Hellstroem - Bangs, uczestnik IMŚJ 2019 Dominik Moeser oraz dwóch juniorów: Piotr Gryszpiński oraz Krystian Iwański. Na rynku transferowym robi się coraz goręcej, a w Pile zimno. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? 

Mikołaj: Zarząd nie może robić żadnych ruchów, dopóki Miasto nie zadeklaruje konkretnej kwoty, więc jest to zdroworozsądkowe podejście i po prostu czekamy na decyzję Pana Prezydenta. Zawodnicy, którzy aktualnie są w kadrze, to zawodnicy młodzi i utalentowani, a część z nich już w zeszłym sezonie ścigała się na drugoligowych torach i stanowiła o sile pilskiej Polonii. Wierzymy też, że władze klubu mają paru zawodników, z którymi są dogadani i po prostu czekają na decyzję magistrali plus warto pamiętać o tym, że zawsze można dodatkowo kogoś znaleźć na rynku. Co do fuzji z Falubazem, to jesteśmy za, to pomoże klubowi się rozwinąć i wiem, że nie stracimy, jak niektórzy mówią, tożsamości, ale zawrzemy dobrą współpracę z bardzo silnym polskim klubem, który pomoże nam w ciężkim momencie, a my się mu odwdzięczymy dając szanse jego młodym zawodnikom, co będzie rzutować na ich przyszłej jeździe w Ekstralidze. Wierzę, że Polonia zachowa swoją bytność i jeszcze wrócą lata potęgi pilskiego speedwaya.

Jakub: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia. Mam nadzieję, że sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał.

Mikołaj: Na koniec chciałbym wszystkim podziękować za podpisanie się pod petycją, za pomoc przy rozgłaszaniu petycji, mam nadzieję, że powiedziałem wszystko, co ważne w obecnej sytuacji, a także chciałbym zapewnić wszystkich, że co by się nie działo, to Polonia nie zginie! Dzięki za rozmowę.


niedziela, 3 listopada 2019

Był taki turniej (2)


Turniej pożegnalny dla kończącego karierę żużlowca to koniec pewnej drogi, drogi, którą przez długi okres swojego życia się podążało. Coś się kończy, coś się zaczyna, coś w życiu trzeba przerwać żeby móc poświęcić się czemuś innemu. Ivan Mauger -  bo o pożegnaniu z torem tego Największego z Wielkich chciałbym napisać kilka słów. Mało kto wie, młodsi kibice na pewno niewiele, niektórzy starsi kibice o wiele więcej, że dwa turnieje pożegnalne wielkiego Nowozelandczyka odbyły się w Polsce, a dokładniej w Lesznie i Gnieźnie. W moim cyklu “Był taki turniej” chciałbym krótko opisać zawody, które odbyły się 24 sierpnia 1985 roku na torze Startu Gniezno pod nazwą: JUBILEUSZOWY MIĘDZYNARODOWY MITYNG Z OKAZJI XXX-LECIA STARTÓW IVANA MAUGERA.

Zawody zgromadziły na trybunach ogromną rzeszę fanów. Niestety już w pierwszym wyścigu największa gwiazda turnieju 6-krotny Mistrz Świata Ivan Mauger uległ wypadkowi, został przewieziony do szpitala tym samym kończąc występ przed gnieźnieńską publicznością. Zawody z kompletem punktów wygrał Preben Eriksen. Duńczyk zastąpił awizowanego wcześniej swojego rodaka Johna Eskildsena. Drugie miejsce zajął Roman Jankowski. Polak zdobył 13 punktów, dokładnie tyle samo co trzeci Mitch Shirra z Nowej Zelandii. Warto dodać, że na koniec zawodów odbył się bieg, w których startowało 6 najlepszych zawodników zawodów; oprócz opisanych powyżej byli to: Duńczyk Peter Glanz, Amerykanin Bobby Schwartz oraz Polak Wojciech Żabiałowicz, w którym zwyciężył Jankowski przywożąc za plecami niepokonanego dotąd Eriksena.




Wyniki:

  1. Preben Eriksen - Dania (3,3,3,3,3) - 15+4
  2. Roman Jankowski - Polska (2,2,3,3,3) - 13+5
  3. Mitch Shirra - Nowa Zelandia (3,3,2,2,3) - 13+3
  4. Peter Glanz - Dania (3,1,2,2,3) - 11+2
  5. Bobby Schwartz - USA (2,3,3,1,1) - 10+1
  6. Wojciech Żabiałowicz - Polska (1,d,3,3,2) - 9+0
  7. Andrzej Huszcza - Polska (w,2,1,3,2) - 8
  8. Piotr Podrzycki - Polska (2,d,1,2,2) - 7
  9. Martin Scarisbrick - Wielka Brytania - (u,2,2,2,1) - 7
  10. Leon Kujawski - Polska - (1,3,1,0,1) - 6
  11. Reg Wilson - Wielka Brytania - (3,1,2,0,0) - 6
  12. Malcolm Holgoway - Wielka Brytania - (2,1,0,1,2) - 6
  13. Grzegorz Dzikowski - Polska - (1,0,1,1,0) - 3
  14. Kim Mauger - Nowa Zelandia - (0,2,0,1,0) - 3
  15. Keith White - Wielka Brytania - (0,1,0,d,0) - 1
  16. Phil White - Wielka Brytania - (0,0,0,0,1) - 1
  17. Kazimierz Wójcik - Polska - (1)
  18. Ivan Mauger - Nowa Zelandia - (u)

A już w następnym tygodniu kolejny wpis z cyklu "Był taki turniej".
Zapraszam również do obserwowania nas w mediach społecznościowych:
Twitter: 24onspeedway
Instagram: 24onspeedway
Facebook: 24onspeedway