wtorek, 5 listopada 2019

Petycja w Pile! Kibice piszą do prezydenta miasta!

  W Pile kibice postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Po ciszy jaka dobiega ze stołecznego ratusza stworzyli petycję, (link do petycji KLIKNIJ TUTAJ)  którą może podpisać każdy kibic żużlowy, nie tylko ten mieszkający w Pile, dosłownie każdy, któremu na sercu leży dobro kolejnego ośrodka żużlowego, który jest na skraju finansowej przepaści. Z racji tego, że ta sprawa nie przeszła obok nas obojętnie postanowiliśmy napisać do Kibiców Polonii Piła i dowiedzieć się czegoś więcej.
 Z Mikołajem Dowejko - autorem petycji oraz adminem strony “Kibice Polonii Piła” rozmawiamy o petycji i o sytuacji w pilskim ośrodku żużlowym.

Jakub Jaskot - 24onspeedway: Kiedy i kto wpadł na pomysł petycji do Prezydenta Piły?

Mikołaj Dowejko - Kibice Polonii Piła: We Wszystkich Świętych, kiedy nie znaliśmy kwoty wsparcia Polonii i widmo upadku klubu zajrzało poważnie w oczy, na grupie najwierniejszych kibiców debatowaliśmy co można zrobić z zaistniałą sytuacją. Nie był to mój pomysł, ktoś inny to zaproponował, bodajże pan Sławomir Sylwester Konkol, wierny kibic Polonii. Pomysł został, kolokwialnie mówiąc, rzucony, a że raczej jestem człowiekiem czynu plus miałem największe możliwości działania, dzięki mojej stronie, to od razu wziąłem się do roboty i założyłem petycję w internecie, która przyjęła się nieźle, spotkałem się z dobrym odzewem ze strony kibiców, pomagali mi to udostępniać mediom. Sprawa trafiła do “Przeglądu Sportowego”, portalu “PoKredzie”, “speedwaynews.pl”, czy po naszych lokalnych mediach, jak “asta24.pl”, “Twoja Piła”, “Życie Piły”. Zrobiło się głośniej o sprawie, oczekiwałem wraz z kibicami większych rezultatów, ale jak na razie zebraliśmy 308 podpisów w 72 godziny, co też nie jest słabym wynikiem. Uprzednio wymieniając te media, składam im pewnego rodzaju podziękowanie za to, że nie schowali głowy w piasek, jak niektóre media ogólnopolskie i lokalne i za to należą się im brawa.

Jakub: Co dokładnie chcecie osiągnąć poprzez petycję?

Mikołaj: Chcemy, tylko tyle i aż tyle, żeby Prezydent określił konkretną kwotę wsparcia dla klubu i żeby była to na tyle wysoka kwota, żeby klub mógł wystartować w lidze. Wiemy, że nie będzie to milion złotych jak rok temu, gdzieś w mediach przewijała się kwota pół miliona i myślę, że z takiej dotacji kibice by byli zadowoleni, ale wiadomo, zawsze pragnie się więcej, lecz na dzień dzisiejszy naszym celem jest start Polonii w rozgrywkach drugoligowych.

Jakub: Moim zdaniem w gestii włodarzy klubu powinno leżeć dobro klubu, a przede wszystkim wyjaśnienie sytuacji w Pile nie tylko finansowej. Czy Prezes Zarządu p. Tomasz Bartnik kontaktował się z Wami w sprawie petycji?

Mikołaj: Nie, z tego co mi wiadomo to Pan Prezes nie ma nawet Facebooka i nikt nie musiał się z nami kontaktować, żeby zrobić tą petycję, to było z pomysłu kibiców i dla kibiców. Moim zdaniem również i uważam, że obecny Zarząd robi wszystko, żeby sytuacja finansowa była jak najlepsza, oczywiście, jak każdy, też popełniają błędy, ale są to ludzie kochający żużel, a przede wszystkim pilską Polonię i robią wszystko by tą Polonię na powierzchni utrzymać. Tym bardziej należy docenić ich pracę, iż pracują oni społecznie, a nie wiem, czy komuś z nas po ponad roku takowej pracy, mając rodzinę, chciałoby się ją kontynuować, biorąc pod uwagę też wiele trudności, które napotkali, więc należy im się duży szacunek.

Jakub: Jak wygląda współpraca pomiędzy Zarządem Polonii Piła, a Organizacją Kibice Polonii Piła?

Mikołaj: Bardzo dobrze, nie ma żadnego problemu, uważam nawet, że Zarząd jest nastawiony bardzo pozytywnie w ogóle do mediów i do kibiców, nigdy nie ma problemu z wywiadem, rozmową na temat klubu. Wspomnę jeszcze raz, ci ludzie naprawdę są zakręceni na punkcie żużla, jest on ich pasją i uważam, że mają tylko dobre motywy swych działań.

Jakub: Co według Was w największym stopniu przyczyniło się do takiej, a nie innej sytuacji Waszego ośrodka żużlowego?

Mikołaj: Poprzednie lata, kiedy to zadłużano Klub i dzisiaj musimy te długi pospłacać i nieładnie mówiąc te pieniądzę wiszą nad naszą Polonią. Uważam też, że czasem niestety za bardzo łączy się politykę ze sportem, zdarza się to coraz częściej w Polsce i myślę, że nie ma to najlepszego wpływu na klub i region, ale liczę na mądrość włodarzy lokalnych, możliwość dialogu i porozumienia między sobą na każdej płaszczyźnie. Problemem jest też na pewno sponsoring i nie mam tu oczywiście żadnych pretensji do aktualnych sponsorów, uważam, że dają oni na żużel, wszystko, co aktualnie mogą i naprawdę pomagają klubowi, ale chodzi mi bardziej o widoki na nowych sponsorów, szczególnie tych dużych, a tych w Pile brakuje, więc trzeba go znaleźć z zewnątrz, a to wcale nie jest taka prosta sprawa. Mam nadzieję, że zmieni się to w najbliższych latach, ale nie mogę wróżyć z fusów. Włodarze Klubu nie siedzą w siedzibie i nie popijają kawy, ale starają się tych sponsorów znaleźć i zachowują pełną apolityczność, niestety, mimo tego, ciągle bardzo ciężko jest szukać pieniędzy prywatnych. Niedługo w Pile mają wybudować się kolejne firmy, jedna spora z amerykańskim kapitałem, może one zwrócą uwagę na żużel i sytuacja się zmieni, zobaczymy…

Jakub: Czy pojawił się odzew ze strony Urzędu Miasta po publikacji petycji? Czy macie zaplanowane jakieś spotkania z Władzami Samorządowymi Waszego miasta?

Mikołaj: Zero odzewu, mimo tego, że link z petycją, z tego, co wiem, był wysyłany Panu Prezydentowi. Chcielibyśmy na pewno się spotkać z władzami miasta, ale nie jest to naszym głównym celem. Głównym celem jest to, żeby władze miasta spotkały się z władzami klubu i wypracowały konsensus, który pozwoli Polonii wystartować w sezonie 2020.

Jakub: W takich sytuacjach cieszy jednoczenie się środowiska żużlowego, ale moim zdaniem nie tylko kibicom, ale także władzom PZM czy GKSŻ powinno zależeć na wyjaśnieniu tej sytuacji. Czy możecie liczyć na pomoc środowiska speedwaya? Spotkaliście się z odzewem ze strony innych ośrodków, innych organizacji kibiców?

Mikołaj: Z tego, co widziałem na Facebook’u, to jedyną organizacją, jaka nas wsparła, była strona “Kibice PSŻ Poznań” i kilka tych podpisów ze stolicy Wielkopolski do nas popłynęło, za co jesteśmy wdzięczni. Władze PZM, czy GKSŻ nie zareagowały w żaden sposób na naszą petycję, mimo, że dostawałem zrzuty ekranu z wiadomości wysyłanych centrali. Mam nadzieję, że jest to tylko niedopatrzenie góry i że ważna jest dla nich sprawa pilskiego speedwaya, nie tylko z przyczyn, czy uczuć kibicowskich, ale nawet dla dobra polskiego czarnego sportu. Mam nadzieję, że jak najwięcej organizacji, stron, czy po prostu mediów pomoże Polonii w tym okresie próby.

Jakub: Na koniec chciałbym zapytać o medialne plotki na temat fuzji Polonii Piła z Falubazem Zielona Góra. Z tego co wiem w tym momencie kontrakty w klubie podpisane mają Jonas Jeppesen, dwóch młodych Szwedów Henrik Bergstroem oraz Philip Hellstroem - Bangs, uczestnik IMŚJ 2019 Dominik Moeser oraz dwóch juniorów: Piotr Gryszpiński oraz Krystian Iwański. Na rynku transferowym robi się coraz goręcej, a w Pile zimno. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? 

Mikołaj: Zarząd nie może robić żadnych ruchów, dopóki Miasto nie zadeklaruje konkretnej kwoty, więc jest to zdroworozsądkowe podejście i po prostu czekamy na decyzję Pana Prezydenta. Zawodnicy, którzy aktualnie są w kadrze, to zawodnicy młodzi i utalentowani, a część z nich już w zeszłym sezonie ścigała się na drugoligowych torach i stanowiła o sile pilskiej Polonii. Wierzymy też, że władze klubu mają paru zawodników, z którymi są dogadani i po prostu czekają na decyzję magistrali plus warto pamiętać o tym, że zawsze można dodatkowo kogoś znaleźć na rynku. Co do fuzji z Falubazem, to jesteśmy za, to pomoże klubowi się rozwinąć i wiem, że nie stracimy, jak niektórzy mówią, tożsamości, ale zawrzemy dobrą współpracę z bardzo silnym polskim klubem, który pomoże nam w ciężkim momencie, a my się mu odwdzięczymy dając szanse jego młodym zawodnikom, co będzie rzutować na ich przyszłej jeździe w Ekstralidze. Wierzę, że Polonia zachowa swoją bytność i jeszcze wrócą lata potęgi pilskiego speedwaya.

Jakub: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia. Mam nadzieję, że sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał.

Mikołaj: Na koniec chciałbym wszystkim podziękować za podpisanie się pod petycją, za pomoc przy rozgłaszaniu petycji, mam nadzieję, że powiedziałem wszystko, co ważne w obecnej sytuacji, a także chciałbym zapewnić wszystkich, że co by się nie działo, to Polonia nie zginie! Dzięki za rozmowę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz